G500
22 grudnia 2007 roku ruszyliśmy z Maciejem w kierunku miejscowości Münster w poszukiwaniu nowej Geli. Dotarliśmy późnym wieczorem na spotkanie z miłym starszym panem, który sprzedawał swojego pięknego i zadbanego krótkiego G-500 z 1999 roku: udokumentowany przebieg 113.000 (książka serwisowa), skórzane wnętrze, elektryczne fotele, nawigacja, podświetlane progi, klimatyzacja, ABS, ASR itp..W trakcie jazdy próbnej, właściciel poinformował nas, że nie jest mu znany stan techniczny reduktora i blokad, bo ich nigdy nie używał(nie wiedział po co jest reduktor).
Szybka decyzja i stałem się właścicielem pięknego auta, które nigdy nie widziało terenu i wręcz prosiło u użytkowanie zgodnie z jego przeznaczeniem.
Miesiąc bawiłem się tym wspaniałym pojazdem, testując jego możliwości szosowe i delektując się brutalną mocą 300 KM. Pod koniec stycznia dojrzałem do tego by wraz z Maciejem (z dużym bólem serca i mieszanymi uczuciami) zabrać się do rozbierania samochodu, by golą karoserie, z silnikiem i układem napędowym zaprowadzić do ORC.
Właściciel firmy Hans-Erwin Baur z uśmiechem na ustach i gratulacjami podjęcia odważnej decyzji zakupu właśnie tego modelu samochodu (miał być G-320), powitał nas w siedzibie firmy w Ostfilidern.
Szczegóły modyfikacji były w zasadzie już od miesięcy ustalone, zmienił się tylko model samochodu. Po długich negocjacjach zapadła decyzja by budować pojazd wg homologacji FIA, którym będziemy mogli uczestniczyć praktycznie we wszystkich rajdach samochodów terenowych, wyposażony we wszystkie urządzenia i systemy, których brakowało w poprzednim WILKU, eliminujące pewne drobne bolączki techniczne.
Ze względu na bardzo daleko idące modyfikacje oraz przeróbki, które pochłonęły ogromna ilość czasu, samochód otrzymałem 7 dni przed startem rajdu Drezno-Wrocław
W celu usunięcia zbedych podzespołów oraz nadmiaru instalacji elektrycznej, w okresie od lutego do czerwca nowy wilk został całkowicie rozebrany i złożony od podstaw.
Zmienił też kolor z pięknego ciemnogranatowego metalika, na biały.
Podstawą nowej rajdówki została oryginalna rama z układem napędowym mercedesa G-500, jak również odciążone i zmodyfikowane nadwozie.
Modyfikacjom nie podlegała również ogromna jednostka napędowa o pojemności 5 litrów, 8 cylindrów rozmieszczonych widlaście rozwijająca moc 296 KM i mająca ponad 450 Nm.
Układ wydechowy pozbawiony został tłumika końcowego, ale podobnie jak silnik pozoszal bez żadnych większych przeróbek.
Obniżona została znacznie waga tego pojazdu poprzez kevlarowo-carbonowe elementy nadwozia, takie jak cały przód, boczne i tylne drzwi.
Wnętrze zostało ogołocone ze wszystkich zbędnych elementów, ściany oraz podłoga pokryte zostały specjalną trudnopalną pianką wygłuszającą, wydzielono ścianką grodziową przedział pasażerski i „bagażowy”.
Elektrycznie otwierany szyberdach został zamieniony na standartowe rajdowe lufciki dachowe.
Wyposażeniem wnętrza stała się homologowana klatka bezpieczeństwa, oraz inne elemty znane już z poprzedniego wilka, czyli fotele Königa i 6 pkt. Pasy bezpieczeństwa firmy Schroth. Panel nawigacyjny składający się z dwóch terra 303, GPSa, sterownika centralnego układu regulacji ciśnienia w ogumieniu, monitoru stanu akumulatorów i ładowania, interkomu terraphone.
Układ chłodzenia został przeniesiony na tył pojazdu. Szczegółów nie zdradzam, gdyż jest to tajemnica technologiczna ORC. Znalazł tam miejsce tez dodatkowy zbiornik paliwa, 2 koła zapasowe, kompresor ze zbiornikiem do układu centralnego sterowania ciśnieniem w ogumieniu, automatyczny układ gaśniczy, lewarek, trapy, liny, klucze oraz inny sprzęt, który może się przydać podczas rajdowych zmagań.
Zawieszenie zostało zmodyfikowane, podobnie jak w poprzedniej edycji wilka. Z uwagi na większe prędkości, jakie ten pojazd rozwija, musiały zostać zastosowane amortyzatory FOX z zewnętrznymi zbiorniczkami, pasy ograniczające na mosty oraz wzmocnione felgi, pochadzace z pancernej wersji mercedesa G. Opony pozostały w „standardowym” rozmiarze 255/85R16.
Z uwagi na inne wyważenie pojazdu oraz jego mniejszą wagę zrezygnowaliśmy ze wzmacniania pochew mostów.
Przód i tył pojazdu zabezpieczają lekkie i wytrzymałe zderzaki, podobne jak w poprzednim wilku, z ta różnicą, że z przodu znajduje się nowszy model wyciągarki WARN 9500Ti, zabudowanej w miejscu, w którym wcześniej znajowala się chłodnica.
Podwozie, przód oraz tył pojazdu chronią aluminiowo- krzemowe płyty osłonowe.
Tak przygotowany samochód przeszedł chrzest bojowy na tegorocznej edycji Rajdu Drezno-Wrocław. W trakcie rajdu samochód spisywał się bezawaryjnie i zdał egzamin z wynikiem celującym. Kilka drobnych poprawek zostanie wyeliminowanych podczas zimowego przeglądu w ORC.
Szybka decyzja i stałem się właścicielem pięknego auta, które nigdy nie widziało terenu i wręcz prosiło u użytkowanie zgodnie z jego przeznaczeniem.
Miesiąc bawiłem się tym wspaniałym pojazdem, testując jego możliwości szosowe i delektując się brutalną mocą 300 KM. Pod koniec stycznia dojrzałem do tego by wraz z Maciejem (z dużym bólem serca i mieszanymi uczuciami) zabrać się do rozbierania samochodu, by golą karoserie, z silnikiem i układem napędowym zaprowadzić do ORC.
Właściciel firmy Hans-Erwin Baur z uśmiechem na ustach i gratulacjami podjęcia odważnej decyzji zakupu właśnie tego modelu samochodu (miał być G-320), powitał nas w siedzibie firmy w Ostfilidern.
Szczegóły modyfikacji były w zasadzie już od miesięcy ustalone, zmienił się tylko model samochodu. Po długich negocjacjach zapadła decyzja by budować pojazd wg homologacji FIA, którym będziemy mogli uczestniczyć praktycznie we wszystkich rajdach samochodów terenowych, wyposażony we wszystkie urządzenia i systemy, których brakowało w poprzednim WILKU, eliminujące pewne drobne bolączki techniczne.
Ze względu na bardzo daleko idące modyfikacje oraz przeróbki, które pochłonęły ogromna ilość czasu, samochód otrzymałem 7 dni przed startem rajdu Drezno-Wrocław
W celu usunięcia zbedych podzespołów oraz nadmiaru instalacji elektrycznej, w okresie od lutego do czerwca nowy wilk został całkowicie rozebrany i złożony od podstaw.
Zmienił też kolor z pięknego ciemnogranatowego metalika, na biały.
Podstawą nowej rajdówki została oryginalna rama z układem napędowym mercedesa G-500, jak również odciążone i zmodyfikowane nadwozie.
Modyfikacjom nie podlegała również ogromna jednostka napędowa o pojemności 5 litrów, 8 cylindrów rozmieszczonych widlaście rozwijająca moc 296 KM i mająca ponad 450 Nm.
Układ wydechowy pozbawiony został tłumika końcowego, ale podobnie jak silnik pozoszal bez żadnych większych przeróbek.
Obniżona została znacznie waga tego pojazdu poprzez kevlarowo-carbonowe elementy nadwozia, takie jak cały przód, boczne i tylne drzwi.
Wnętrze zostało ogołocone ze wszystkich zbędnych elementów, ściany oraz podłoga pokryte zostały specjalną trudnopalną pianką wygłuszającą, wydzielono ścianką grodziową przedział pasażerski i „bagażowy”.
Elektrycznie otwierany szyberdach został zamieniony na standartowe rajdowe lufciki dachowe.
Wyposażeniem wnętrza stała się homologowana klatka bezpieczeństwa, oraz inne elemty znane już z poprzedniego wilka, czyli fotele Königa i 6 pkt. Pasy bezpieczeństwa firmy Schroth. Panel nawigacyjny składający się z dwóch terra 303, GPSa, sterownika centralnego układu regulacji ciśnienia w ogumieniu, monitoru stanu akumulatorów i ładowania, interkomu terraphone.
Układ chłodzenia został przeniesiony na tył pojazdu. Szczegółów nie zdradzam, gdyż jest to tajemnica technologiczna ORC. Znalazł tam miejsce tez dodatkowy zbiornik paliwa, 2 koła zapasowe, kompresor ze zbiornikiem do układu centralnego sterowania ciśnieniem w ogumieniu, automatyczny układ gaśniczy, lewarek, trapy, liny, klucze oraz inny sprzęt, który może się przydać podczas rajdowych zmagań.
Zawieszenie zostało zmodyfikowane, podobnie jak w poprzedniej edycji wilka. Z uwagi na większe prędkości, jakie ten pojazd rozwija, musiały zostać zastosowane amortyzatory FOX z zewnętrznymi zbiorniczkami, pasy ograniczające na mosty oraz wzmocnione felgi, pochadzace z pancernej wersji mercedesa G. Opony pozostały w „standardowym” rozmiarze 255/85R16.
Z uwagi na inne wyważenie pojazdu oraz jego mniejszą wagę zrezygnowaliśmy ze wzmacniania pochew mostów.
Przód i tył pojazdu zabezpieczają lekkie i wytrzymałe zderzaki, podobne jak w poprzednim wilku, z ta różnicą, że z przodu znajduje się nowszy model wyciągarki WARN 9500Ti, zabudowanej w miejscu, w którym wcześniej znajowala się chłodnica.
Podwozie, przód oraz tył pojazdu chronią aluminiowo- krzemowe płyty osłonowe.
Tak przygotowany samochód przeszedł chrzest bojowy na tegorocznej edycji Rajdu Drezno-Wrocław. W trakcie rajdu samochód spisywał się bezawaryjnie i zdał egzamin z wynikiem celującym. Kilka drobnych poprawek zostanie wyeliminowanych podczas zimowego przeglądu w ORC.